Hej niewiem czy fotka była czy nie ale jest
Dzisiejszy dzień był udany wiec go wam opisze.
Rano wstałam o 10;30 ale ktos mnie obudzil telefonem ale kit żyje
Potem przyszła do mnie weri
pogadałyśmy pośmiałyśmy się i pomyślałyśmy żę pojdziemy na lot skład
WERI DAWID KLAUDIA I JA psy DORA<weri pies> FAFIK<moj pies>
NA lot było fajnie obeśliśmy całe lot gdy nagle WERI wiązała buta i DORA jej sie wyrwała czy coś
WERI goniła za nią lecz że nie dogoniłam <lol2>
Potem krzyczała żebym biegła koło ludzi ja biegłam i jesj nie znalazłyśmy
WERI i JA krzyczymy DORAAAAAAAAAAAAAAAAAA DORUS DOOOOOOOOORA
ale potem już sie zmenczyłyśmy WERONIKA pozła koło ulica a ja szukałam na lot i nic
Potem poszłyśmy do dmu WERI do swojego JA do swojego
Czekałma na WERI idzie powiedziała ze DORA jest w domu cieszyłam sie
to wytarzenie z WERI nazwałyśmy W POGONI ZA PSEM<LOL2>
Nogi mnie bola bo biegłyśy prawie 400 metrow
Gardło od krzyków
Dobra kończe
pozdro dla wszystkich
PS: Dzisiaj wszystkich znajomych spotykam
nalpierw na ulicy potem na lot