Bywało ekstremalnie ;) W sprzyjających warunach widok zza tego murku jest przecudny. W niesprzyjających - taki, jak widać ;P
Może wydawać się to dziwne, ale po dziewięciu godzinach marszu w górach człowiek wcale nie jest zmęczony - ma siłę, żeby iść jeszcze kilometr po pączki. Nawet jeśli mają okazać się małe, wczorajsze i z budyniem :)
Kto powiedział, że nie zostanę prezydentem?
Natala - jesteś słoneczkiem ;*