Kochane me miasto. Zapewniło mi wczoraj dobre popołudnie. Bo gdzieś tam, w zaciszu jego uliczek, czekało na nas nie wiadomo co. Nie wiadomo gdzie.
Ale z pewnością czekało.
I gdyby nie wyczerpane baterie, nie poznałybyśmy foliowych postaci.
Fajnie było. A filmik i tak zrobimy.