... wybierając swoją drogę
Dodano: 30 STYCZNIA 2009
cA więc, MY- mamy FERIE :-D
Zacieszam więc jak cholera- będe spała do 12 i spędzała całe dnie u mojej Niuni :-)
Plany- planami, zobaczymy, pewnie na spontana ];->
Nie rozumiem zachowania LUDZI. Chociaż, może do ludzi nie można ich zaliczyć ... ?
Oczywiście mam zadane, a jak! A po feriach sprawdziany. GOOD.
chcę, a raczej CHCIAŁABYM żeby było jak dawniej. Ze wszystkim.
Komentarze
eldoslaw
Nie. Apha 350 to lustrzanka mojej znajomej ze stajni. Ona nam zdjęcia robiła. :)
31/01/2009 21:02:36
malwol
ja też chcę ferie!
czasem tak mi się wydaję. ale gdzie mnie, Was ma, tzn. wszystkich innych xD
czasem tak mi się wydaję. ale gdzie mnie, Was ma, tzn. wszystkich innych xD
30/01/2009 21:36:41
korabska
Hm, wiem, że to moja wina.
Zorientowałam się zdecydowanie za późno, kiedy wystartowała mi galopem przy wsiadaniu. Wcześniejsze ruszania stępem lekceważyłam, nie utrudniały wsiadania. Z tym zasuwaniem w stępie też się zorientowałam za późno - dopiero kiedy chciałam po coś tam ją zatrzymać a ona poszła mi w górę. Wcześniej nie przeszkadzało mi jej tempo, ot duża kobyła, niech idzie. Zaniedbałam też zatrzymywania jako ćwiczenie na placu - skupiłam się tylko na jeździe do przodu. Mój błąd, wiem.
Ale nie mogę jej teraz tego oduczyć, kurczę.
A najgorsze, że robi się coraz gorzej.
Do tego dochodzi ostatnio agresja przy czyszczeniu - parę razy próbowała ugryźć, ale nie mnie. Dałam ją wyczyścić dziewczynkom z rekreacji i na szczęście żadnej nie złapała, ale była blisko. Skończyło się na przytupie, skulonych uszach i kłapnięciu zębami. Nie daję jej już nikomu czyścić. Do mnei nic takiego nie próbowała. Jeszcze?
Zorientowałam się zdecydowanie za późno, kiedy wystartowała mi galopem przy wsiadaniu. Wcześniejsze ruszania stępem lekceważyłam, nie utrudniały wsiadania. Z tym zasuwaniem w stępie też się zorientowałam za późno - dopiero kiedy chciałam po coś tam ją zatrzymać a ona poszła mi w górę. Wcześniej nie przeszkadzało mi jej tempo, ot duża kobyła, niech idzie. Zaniedbałam też zatrzymywania jako ćwiczenie na placu - skupiłam się tylko na jeździe do przodu. Mój błąd, wiem.
Ale nie mogę jej teraz tego oduczyć, kurczę.
A najgorsze, że robi się coraz gorzej.
Do tego dochodzi ostatnio agresja przy czyszczeniu - parę razy próbowała ugryźć, ale nie mnie. Dałam ją wyczyścić dziewczynkom z rekreacji i na szczęście żadnej nie złapała, ale była blisko. Skończyło się na przytupie, skulonych uszach i kłapnięciu zębami. Nie daję jej już nikomu czyścić. Do mnei nic takiego nie próbowała. Jeszcze?
30/01/2009 21:28:12
candyhorse
do moich jeszcze 2 tyg ; )
tak jak w zeszłym roku, też razem nie miałyśmy :
tak jak w zeszłym roku, też razem nie miałyśmy :
30/01/2009 21:20:00
korabska
No właśnie nikogo nie ma ;/
kobyła ma ponad 8 lat. Zajeżdżona jako 5-latka, potem oddana w dzierżawę do takiej dziewczyny, która się nią w ogóle nie zajmowała, kobyła wróciła do nas wychudzona, cała w grzybie, zabiedzona, prawie 1,5 roku nie chodziła pod siodłem. Zaczęłam ją jeździć w kwietniu, odbudowałam ją, podtuczyłam. Była kompletnie odzwyczajona od siodła, przed dzierżawą chodziła niecały rok w rekreacji. Kiedy do mnie trafiła Nie umiała galopować, po zagalopowaniu przewracała się. Potem przez ponad pół roku uczyłam ją, żeby przestała krzyżować. I było super, naprawdę się dogadywałyśmy, a od pewnego czasu takie coś.
Kobyła moja na papierze nie jest, ale w praktyce tak. Kupuję ją w czerwcu jakoś. Póki co tylko ja ją jeżdżę, nikt inny się też nią nawet nie zajmuje ani nie czyści jej czy coś.
kobyła ma ponad 8 lat. Zajeżdżona jako 5-latka, potem oddana w dzierżawę do takiej dziewczyny, która się nią w ogóle nie zajmowała, kobyła wróciła do nas wychudzona, cała w grzybie, zabiedzona, prawie 1,5 roku nie chodziła pod siodłem. Zaczęłam ją jeździć w kwietniu, odbudowałam ją, podtuczyłam. Była kompletnie odzwyczajona od siodła, przed dzierżawą chodziła niecały rok w rekreacji. Kiedy do mnie trafiła Nie umiała galopować, po zagalopowaniu przewracała się. Potem przez ponad pół roku uczyłam ją, żeby przestała krzyżować. I było super, naprawdę się dogadywałyśmy, a od pewnego czasu takie coś.
Kobyła moja na papierze nie jest, ale w praktyce tak. Kupuję ją w czerwcu jakoś. Póki co tylko ja ją jeżdżę, nikt inny się też nią nawet nie zajmuje ani nie czyści jej czy coś.
30/01/2009 21:19:12
izoldek
basia12
No tak:) Zimą najmniej roboty w sumie tylko przychodzimy jeździmy i do domu :P Żadnej obowiązkowej pracy :P w wakacje jest dużo roboty, zbieranie siana i wogóle, ale da sie przeżyć :)
30/01/2009 21:10:37
coldnovemberrain
nie, ferie powinny trwać cały rok ; D
albo nie, wakacje, bo wtedy ciepło ^^
albo nie, wakacje, bo wtedy ciepło ^^
30/01/2009 21:09:13
coldnovemberrain
ciekawie ciekawie ^^ .
ładne zdjęcie. ; D
a moich ferii koniec. ; ( xD
ładne zdjęcie. ; D
a moich ferii koniec. ; ( xD
30/01/2009 21:05:09
yadhira
widze ze dopeiro zaczynasz pb, milo ze zajrzalas do mnie :) Tak, konisk ojest moje a zdjecie sprzed 1,5 roku - stalismy wtedy w innej stajni i byla taka piekna wiosna.... :)
30/01/2009 21:03:26
basia12
Super;) masz podobny pb do mnie;D Kolorystycznie :)
Hm.. Mój i nie mój w zasadzie..
Jeżdże z koleżankami w stajni agroturystycznej z hotelem, jest nas 4, i każda ma 'własnego' konia. Klienci są raz na ruski rok, więc praktycznie jestem jedyną osobą jeźdżącą na Heliosie :D:) Chyba że raz na jakiś czas na jedną jazde zamienie sie z koleżanką :P
;*
Hm.. Mój i nie mój w zasadzie..
Jeżdże z koleżankami w stajni agroturystycznej z hotelem, jest nas 4, i każda ma 'własnego' konia. Klienci są raz na ruski rok, więc praktycznie jestem jedyną osobą jeźdżącą na Heliosie :D:) Chyba że raz na jakiś czas na jedną jazde zamienie sie z koleżanką :P
;*
30/01/2009 21:03:15
korabska
Piękne zdjęcie!
Ona kiedyś taka nie była, zmieniła się, naprawdę.
Nie wiem czemu, nie umiem sobie z tym poradzić, dwa razy już leżałyśmy po jej dębie, w tym raz na betonie. Nie chcę się z nią wywalić kolejny raz.
Wiem, że to wynika z braku szacunku.
Ona mnie olewa na całej linii.
naturals, tak, wiem, to dobre wyjście, ale...
Kiedy próbowałam się z nią bawić w naturals - bawiłam się w Monty'ego i co? zaatakowała mnie na samym początku, po prostu zaatakowała, zaczęła bić przodami i poleciała na mnie z paszczą. Dostała linką po klacie i szyi, odeszła. Oczywiście nie odpuściłam, poganiałam ją po naszym pseudo roundpenie, przyszła do mnie. I na tym poprzestałam. Nie ukrywam, podłamało mnie to trochę, bo raz, że mnie wystraszyła, a dwa, że okazuję jej serce, odbudowuję ją i wyciągam niemalże ze stanu agonii, a ona ma mnie w dupie. Od tej pory żadnego naturalsa nie było, choć kobyła bez kantara i niczego chodzi za mną krok w krok.
Nie wiem, co robić.
Czuję, że bez pomocy kogoś bardziej doświadczonego nie uda mi się odzyskać u niej szacunku.
Miłych ferii!
Dodaję, jeśli można :)
Ona kiedyś taka nie była, zmieniła się, naprawdę.
Nie wiem czemu, nie umiem sobie z tym poradzić, dwa razy już leżałyśmy po jej dębie, w tym raz na betonie. Nie chcę się z nią wywalić kolejny raz.
Wiem, że to wynika z braku szacunku.
Ona mnie olewa na całej linii.
naturals, tak, wiem, to dobre wyjście, ale...
Kiedy próbowałam się z nią bawić w naturals - bawiłam się w Monty'ego i co? zaatakowała mnie na samym początku, po prostu zaatakowała, zaczęła bić przodami i poleciała na mnie z paszczą. Dostała linką po klacie i szyi, odeszła. Oczywiście nie odpuściłam, poganiałam ją po naszym pseudo roundpenie, przyszła do mnie. I na tym poprzestałam. Nie ukrywam, podłamało mnie to trochę, bo raz, że mnie wystraszyła, a dwa, że okazuję jej serce, odbudowuję ją i wyciągam niemalże ze stanu agonii, a ona ma mnie w dupie. Od tej pory żadnego naturalsa nie było, choć kobyła bez kantara i niczego chodzi za mną krok w krok.
Nie wiem, co robić.
Czuję, że bez pomocy kogoś bardziej doświadczonego nie uda mi się odzyskać u niej szacunku.
Miłych ferii!
Dodaję, jeśli można :)
30/01/2009 20:55:08
