och, Chi, Chi!
przypomniały mi się takie róźne rzeczy. q;
zabijcie mnie.
dawno nie było mi aż tak przykro.
myślałam, że..
a z resztą nie ważne,
co Was to obchodzi.
mówiłam, że niczego nie załuję,
a teraz...
nie tyle co żałuję, co po prostu,
chciałabym nie dać zaistnieć pewnym faktom...
dziękuję Lusi i Chiemu,
a i Tobie, mały smrodzie bez zębów,
że aż do tej pory nie chciało mi się płakać.
;*
pozdrawiam prawie wszystkich niechorujących.
ot co.