'Dobry lek zawsze gorzki.'
~Konfucjusz
Czyżbym miał szpiega? No, może nie szpiega, ale fałszywego przyjaciela. Zresztą, czemuż to za przyjaciela go uznałem, skoro każdy jego czyn na moją niekorzyść?
Kolejna sprawa: Muszę być lepszym człowiekiem. Nie odrazu Św. Piotrem, ale npa przykład Klodem?
Najważniejsze pytanie: Jak tego dokonać?