Chrzciny Martynki :)
Było pięknie, ciepło i słonecznie...
Byłam w dobrym humorze, miewałam dobre samopoczucie i ogólne problemy nie dotyczyły mnie...
Jest jesień, jest zimno i wszystko co złe dotyczy mojej osoby...
Już myślałam, że nreszcie wszystko zaczyna się układać...
Studia
Życie
a tu Bach jak grom z jsnego nieba... jedna wielka banda, wstrętnych, irytujących i beznadziejnych akcji...
Nie dość, że "wybawiłam się" dosłownie wspólokatorem mojego najlepszego kumpla z uczelni... To kilka dni po tym zobaczyłam anioła... Mamy chyba z 1000 wspólnych znajomych, ale oczywiście jak to bywa w moim życiu żaden z tych znajomych nie mógłby zebrać dupy i nas ze sobą poznać...
TAk, tak Dred napisałam o nim, że jest Aniołem...
Ty wiesz o kogo chodzi :)
Widziałam go na Helołinowej imprezie... Niestty w trakcie sobie poszedł i co zrobiłam naturalnie wybawiłam się z jego dobrym kumplem...
A co !?
Dopisując fakt, że chodzili obydwoje z moja siostrą do klasy?
jednym słowem?
Porażka !!!
A teraz ten sms od pana D.
nie wierze, że faceci tacy naprawde są....
Wredne szuje, bez serca i bez mózgu!
WTF ?
_______________________________________________________
Najwięcej zielonych świateł jest na drodze do piekła