rzeczywistości nie zmienisz, kochanie.
pogódź się z tym.
Czuję się tak w cholerę wypalona. Gdybym mogła do końca życia robić to, co chcę, a nie to, czego inni ode mnie oczekują... Nie potrzeba mi żadnych pieprzonych perswazji, aluzji - to źle, że chcę żyć tak, jak mi się podoba?! Zupełnie tak, jakby nikt nie wiedział, że na mnie nie da się wpłynąć, że i tak zrobię to, co chcę. Mogę popełniać błędy, mogę później za nie płacić, ale co komu do tego?!
Dzisiejszy dzień minął miło, z dala od pieprzonej szkoły, pieprzonej nauki, pieprzonego wszystkiego.
Żyję myślą o świętach, to jeszcze dwa tygodnie i w końcu będę mogła odpocząć. Jestem wyczerpana psychicznie, trzy kolejne miesiące nie zapowiadają się lepiej. Ale to był mój wybór, a skoro tak zdecydowałam, to widać miałam powód i ochotę. W końcu będzie tak, jakby nigdy nic się nie zmieniło, jakby czas na chwilę się zatrzymał.
Znowu Londyn, bo chcę, żeby ten rok szkolny w końcu się skończył. Mam dość gimnazjum, dość niedojrzałych dzieciaków. Może faktycznie potrzeba mi tysiąca kilometrów, żeby zapomnieć, że niektóre osoby istnieją. Boże, jak chętnie zamieniłabym część tych bachorów na ludzi, którzy są tacy chorobliwie normalni i dobrzy. Nawet nie mam siły, żeby powiedzieć to wprost. Bo i po co, skoro niektórzy są zamknięci na wszystko, co ma jakiekolwiek głębsze znaczenie?!
_________________________________________________________________________________
W czwartek dyskoteka i tylko chwilami czułam, że jestem właśnie tam, a nie gdziekolwiek indziej. Piątek w szkole był tak beznadziejny, że aż szkoda gadać.
Może to dlatego, że teraz generalnie wszystko wydaje mi się beznadziejne.
Jeszcze nie przestałam walczyć.
I'm jealous of every
girl thats ever hugged him,
because for that short second,
she held my whole entire world.