w piątek byłam na DVD Abend-zie 'spaliśmy' teoretycznie od 2:00 do 7:00 ale w sumie to ja przespałam z tego max jedna godzinę.. no bo jak wszyscy do ciebie gadają i sie śmieją to nie można obrócić sie na drugi bok i olać ich... no tak wiec to niebyła moja wina!! :PP
no ale w sumie może od początku.. najpierw poszliśmy grac w siatkę..potem chłopaki robili grilla.. potem znów zaczęliśmy grac w siatkę i się burza zaczęła.. no i jakby to powiedzieć w efekcie końcowym byliśmy 'trochę' mokrzy... :P... no bo co za idioci będąc totalnie przemoczonym.. podkreślam TOTALNIE idą jeszcze grac w piłkę i gonić sie po trawie podczas burzy??...... MY!!! :D:D nie no mnie tam brzuch ze śmiechu bolał... potem zaczęliśmy oglądać filmy... i Petera z Lukasem i Markusem popisujących sie tym jacy to oni są świetni w robieniu różnych zaj.ebistych rzeczy z ogniem (serio są świetni!! :P )...potem położyliśmy sie wszyscy i....ja pierniczę nie pamiętam.. 2 razy wychodziliśmy na pole bo nam nudno było.. jakoś koła 3 i 5 o ile dobrze pamiętam :P....gadaliśmy śmialiśmy sie przez całą noc.. serio całą!!!!!! no.. a potem czekałam 30 minut na deszczu , co mi juz takiej frahdy nie sprawiał., okolo 9:00 na przystanku autobusowym... ;/;;/ no ale cóż i tak było zaj.ebiście!!! :))