Kiedys wydawalo mi sie, ze to co jest, na zawsze zostanie. Myslalam, ze poniewaz jade na drugi koniec swiata, w tym moim swiecie niewiele sie zmieni. Lecz jednak, tak niewiele tylko pozostalo takie samo, i chce walczyc o to co jeszcze jest, AH, AP, BS, nawet jak by dali szanse to nawet EM. Jednak w niektorych sytuacjach, trzeba odpuscic temy, czego nie da rady zmienic. Wiec, odpuszczam i sobie i im. Ludzie przepraszaja, niewiedzac nawet za co, wiedza ze cos jest nie tak, ale ich to dokladnie nieobchodzi, niechca byc odpowiedzialni za wlasne winy, za te wszystkie krzywdy. A wiec, pozwolmy im mijac nas, jak te samochody podczas godzin szczuty.