ogólnie jest całkiem spoko.

pan B już coraz bardziej łapie kładzenie się z grzbietu. 

we wtorek do babci ! w sumie chcę jechać, ale też nie chcę..

zostawiam kucola pod opieką Agi, żeby przypadkiem mu się nie zapomniało jak wrócę. 

po nocce z dziewczynami ! ale była jazda ! hahahaha ! Kocham Was ! 

nie ma to jak iść sobie o 3 w nocy na statoila, biegać o 2 po roundpenie, wychodzić przez okno i się wywalic hahaha,  stać 10 minut przy drzwiach wyjściowych pod pretekstem potwora w łazience. hahaha.
i oczywiście słynna mina Agi w stylu "co się dzieje?!" jak mądre dzieci zaczęły drzeć ryje, bo lodówko-zamrażarko- nie-wiadomo-co zaczęło chodzić. HAHAHA. 

ogólnie, to było cudnie ! niedługo powtóreczka w takim samym squadzie !