Zastanawiam się od kilku dni co sie dzieje. Nie mam jakieś depresji ale coś jest nie tak. Dziś przeprzytałam,że jeśli jest się smutnym nie znając powodu jest to po prostu oznaką samotności. Nie raz się tak czułam, nie tylko ostatnimi czasy. Zdarzało się tak wcześniej, ale teraz to jest po prostu dziwne. Czekam tylko na wyjazd, to ostatnio chyba jedyne co podnosi mnie na duchu.. W sumie nie wiem, a może ucieczka od tego wszystkiego nie jest dobrym rozwiązaniem. Bądź co bądź braciszek czeka. 

Siedze, oglądam film (kolejny) jak tak nie mogłam zdzierżyć romantycznych komedii a teraz - jest to dla mnie jedynym sposobem na zwrócenie uwagi na coś innego niż mój nastrój. 

We czwartek badania i wszystko sie okaże. Jak na szpilkach... 

Września chce jeszcze bardziej! To dopiero będzie przygoda :) 

wkręceni - super film !