dafaq

Zakończenie sezonu imprezowego na RODOS vel Los Boghdanos. Yolo elo słit focia z NaziPawłem, od tórego dostałam zakaz upubliczniania tego zdjęcia.

Ludzie kurwa. Nie ma nawet jeszcze listopada, a ja już mam dosć i rzygam słowami MATURA i STUDNIÓWKA. Nosz kurwa, proszę, ile można?!

Nauki w chuj, czasu ni chuj, a chęci za chuj. Znając życie będzie TAKI CHUJ a nie zdana matura. Pedagogiko chciej mnie!

Grypa żołądkowa jest chujowa, nie polecam. Kurwo kończ się.

Zwaliła się familia z rajchu, a ja zamiast siedzieć i kurwić drinki z wujekiem i gadać o ćpaniu z ciotką to kurwa siedzę w towarzystwie jedynej i prawdziej miłości mojego życia - miski do rzygania. Taka impreza!

8 Zeus, Dezerter i koncert w KrakOFFskiej 36 - 3 miejsca, 3 różne godziny, wszęzie chcę być. Paranoja, pojebane miasto, jak już coś jest to wszystko na raz, a jak nie ma to nie ma długa. Taka kultura wyższa.

Od piątku mam w końcu weekend dla siebie, pozbawiony kompletnie nauki (czyli bedzie zapierdol potem), wypełniony filmami, pierdołami w stylu DIY, gadaniem z K. i jdyne co mi przerywa to fala przypomnająca  przeklętym choróbsku. 

Mam ochotę na budyń :c Zrób mi budyń :c.

Dzień z Charlie La Gore!

To moja broń, posmakujesz co to heroina,

Znów zaczęłem palić, jara mnie psylocylina,

Ten grzyb się rozrasta od miasta do miasta,

Emigracja z Podlasia, na łbie meksykańska maska,

Krzyk pogan, całe życie trzymam z tą bandą,

Walę głośniej od bomb, masz na bani hardcore.

Charlie La Gore - Podlaski sadyzm