Był czwartek, upalny dzień. big fat LOL i Kapitan mieli ze sobą tylko pół litra, wody oczywiście. Ze sobą wzięli tylko pistolety Desert Eagle i SMG Dragunow. Byli pozbawieni łączności z bazą, ze sobą komunikowali się za pomocą krótkofalówki zrobionej ze sznurka i dwóch papierowych kubków. Mieli za zadanie odbić i eskortować do bazy Porucznika Jacka który wpadł w nikczemną zasadzkę zastawioną przez Wielkiego Margaryniarza. Czekali aż zapadnie noc, a noc w Mogadiszu nie zapada nigdy chyba że jest ciemno to wtedy jest noc. Czekali parę godzin, przed oczami mieli cały czas widok cierpiącego towarzysza Porucznika Jacka. O godzinie 22.22.22 postanowili ruszyć. Od budynku-celu byli oddaleni o 10 metrów. Kapitan rzucił koktail mołotowa zrobiony z własnego moczu. Drzwi budynku-celu zapłoneły, bfL zaczął szturmować budynek-cel, zaraz za nim wbiegł Kapitan strzelając ze swojej snajperki. Używał jej jak zwykłego karabinu, tyle że miał pociski namoczone w rozpuszczalniku. Powoli zaczęli schodzić w dół budynku-celu. Wtedy odezwał się Kapitan.
-Ej towarzyszu bfL, proszę ja ciebie, mi się wydaje że Porucznik Jacek jest na drugim piętrze.
-A proszę ja ciebie, czego tak myślisz?
-A tak mi się wydaje że go tam widziałem.
-No to chodźmy tam niezwłocznie towarzyszu.
I ruszyli jak strzała. Gdy wpełzli na drugie piętro ujrzeli Porucznika Jacka cierpiącego męki. Kapitan wyjął łyżeczkę i kostkę masła, rzucił ją do bfL'a, a ten szybko nałożył masło na łyżeczkę i wepchnął ją do ryja Porucznika J. Ten jednak nie reagował.
-Pewnie go torturowali margaryną, rozpoznaje w nim defekt uszu spowodowany kwasem margarynowym.
Jednak po dwóch minutach masło zaczęło działać. Trzej towarzysze zaczęli wracać. Porucznika J. nie miał sił iść więc nieskonany bfL wziął go na barana, a Kapitan ich osłaniał. Przy wyjściu z budynku-celu napotkali dwa radzieckie czołgi które zanim wystrzeliły się rozleciały.
-Masło nam sprzyja powiedział Kapitan.
Potem uciekli z Mogadiszu do bazy i zostali odznaczeni Legią Honorową oraz Virtuti Masłari. Po trzech latach wrócili do ojczyzny gdzie zostali powitani jak bohaterowie i oddano im na własność dwa ciągniki Ursus.
bfL; Kapitan