W chuju mam taki toksyczny związek.
Mgła już opadła, wszyscy zawiedli,
rozczarowanie to chleb powszedni,
nie są możliwe już happy endy,
wszystko jest jasne,
pierdol to biegnij, nie oglądaj się / Pih.
A teraz milcz i patrz jak ją tracisz.
Kocha się za nic, nienawidzi za wszystko.
" Tak po prostu za Tobą tęsknię..
co noc, co świt, co oddech.. "
It's my life, kurwa!
Chciałabym spojrzeć głęboko w Twoje oczy i odczytać, dlaczego mi to robisz ?
i w jednej chwili obumiera w Tobie wszystko.
I znów kładę się ze świadomością, że to moja wina.
skoro Ci już nie zależy, to po co się tak gapisz ?
Nikt nie rozumie, że znów wszystko można stracić przez kilka słów.
Umysł kocha serce.
To wszystko było może kiedyś ważne,
ale teraz nie ma znaczenia.
Pochujane to wszystko w trzy dupy.
Są ludzie, dzięki którym wierzymy w lepsze jutro.
Ostatnie tango tańczy życie i śmierć.
Innym doradzasz jak fachowy psycholog,
a sam nie potrafisz ogarnąć swoich problemów.
Co czułam ? nie pytaj, i tak nie zrozumiesz.
Cześć frajerze, wróciłam po moje serce.
Zraniłeś, aż za bardzo..
Chcę przestać czuć, by móc o tym mówić.
jeszcze jedna taka sytuacja, a wyjdę z siebie i stanę obok.
Nawet nie wiesz, jak bardzo byłeś dla mnie ważny.
Znów nadszedł koniec "wielkiej miłości'', a początek siedzenia na murku w cichym, zapomnianym miejscu, ze słuchawkami w uszach i łzami spływającymi po policzkach.
Z powodu zaistniałych problemów technicznych, koniec naszej miłości.