Więc w piątek był Harry. Jednym słowem film genialny. Dostałam zjeb od jakiś ludzi za to, że Magda i Krzychu robili z siebie debili. ;D
Wczoraj wieczór poświęcony wywoływaniu mimowolnych usmiechów w wyniku przypominania najfajniejszych chwil ^^
Uwielbiam to! ;D
A jutro nad morze.
Do soboty!
no to FRUGO