Nieaktualne, ale wciąż mi się podoba. Miłość jest i jej nie ma. To naturalna kolej rzeczy. Czasami powraca, ale ileż tak można. Kiedyś trzeba nienawidzieć. Ja chyba jestem już na tym etapie. Cieszę się bo miłość jest jak cichy zabójca. Zakrywa Ci oczy żebyś nie widział świata a potem powoli z namiętnością cię wykańcza. Ja nauczyłam się rozwiązać sobie samodzielnie oczy i spogladać na mojego zabójcę z nienawiścią czując wewnętrzną pokusę odegrania się za krzywdy wyrządzone mi wcześniej. Rany się goją, ale przeszłość zostaję zawsze. Czasami schowana gdzieś bardzo głęboko, ale mimo to istnieję. Każdy mowi, że liczy się co tu i teraz ale przeszłość też kiedyś była teraźniejszościa i liczyła się dla nas jako chwila istnniejąca teraz.To dosyć pesymistyczne podejście jak na mnie, ale kiedyś cierpieć też trzeba. Koleny raz pokazuję moje człowiczeństwo w całej okazałości. Krucha istota której życie ne ma znaczenia bo jest tylko niewielką kropeczką na tle bezgranicznego czasu.
Użytkownik weshouldgo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.