Pokusa przychodzi do nas wszystkich. To, czy jej ulegniemy, czy nie zależy, od naszej zdolności do rozpoznawania jej przebrania. Czasami przybywa w postaci starego płomienia, który migocząc, wraca do życia. Lub nowego przyjaciela, który może skończyć, będąc czymś zdecydowanie więcej. Lub małego dziecka, które budzi w nas uczucia, o których nie mieliśmy pojęcia. I tak właśnie poddajemy się pokusom, wiedząc, że nadchodzącego poranka, będziemy ponosić konsekwencje.
Dzień jak co dzień...hMm...troszQ inny gdyż with Ana :)) Ogólnie rzecz biorąc tooo...nie mam najmniejszego pojęcia "CO JA TUTAJ ROBIE OOOH YEAH !" A zaczęło się to.....od zdjęć z wariatką ze zdjęcia ^.- Cóż troche śmiechów, troche chichów i duuuuuuuuuuuuzio śniegu ^.^ Była ochota na sanki A CO !? Tylko sanek brak -.- I nic nie wyszło z tego !. Ołkeeej za chwilę misja "DANCE MATA"....Więc będzie skakanie i ŁUBUDUBUTANIEC !. ^.- Hrrr...See youu...
...to jest nie fair !.