No i po DCDC :D Miałyśmy freestyle chyba w największym deszczu ....
Całe mokre, mega brudne weszłyśmy na pole . Holciak dawała rade jestem z niej jak zwykle dumna oczywiście znów ja zawaliłam .. Najbardziej bałam się tossa .. Gdy rzucałam sama z Pauliną te rzuty nie były najgorsze bo zaczęły o dziwo jakoś wychodzić , ale gdy na polu doszedł pies + meega stres wyszły masakryczne .. albo w ziemie, albo na boki , wiec holss nie miała szans ich złapać ... I za tossa było 5 pkt ;p
Wylądowałyśmy na 21 / 27 ;d Wynikiem nie ma co się chwalić , ale z pewnością mogę chwalić się, ze mam najlepszą sukę ever ! Nie mogłam sobie lepszej wymarzyć e
http://www.youtube.com/watch?v=UypiJB242bQ
Więcej napisze na blogu :D