Choroba u kobiety to nie choroba!
My cierpimy na ciągłą dyspozycję, tylko czasami z niepożądanymi objawami. Gorączka u kobiet to nie wysoka temperatura, tylko rumieńce i włączony tryb kaloryfera. Infekcja i złe samopoczucie to nie koniec świata, tylko chwilowy okres przejawiający się gorszym wyglądem fizycznym.
Wytwórnia bakteri , wirusów i innych zjawisk chorobowych , czuje się fatalnie , wygląda fatalnie Pozdrawia ! :)