wczoraj udało mi sie powstrzymać .
o 23.30 złapał mnie mega głód , wiedziałam ze to koniec ,
poszłam do kuchni otworzyłam lodówke .
i wyciągnełam z niej gyrosa .
ale przypomniało mi sie jak Tata mówił ze na głód jest dobra woda .
rozrzedza kwasy żołądkowe i nie czuje sie głodu .
odłożyłam gyrosa spowrotem do lodówki wziełam butelke wody i wypiłam ją .
myslałam ze to nic nie da . ale dało sie nie zjadłam go a głodu nie czułam .
ide zjeść śniadanie tzn jakieś jabłko albo kiwi