Cześć wszystkim!
Dziś małe przypomnienie z Nocy Świętojańskiej w Wolsztynie, z którą mamy dość specyficzne wspomnienia
<Dodaję małą fotorelację
>
No więc zacznijmy od początku
Po półgodzinnym śpiewie utworów przygotowanych specjalnie na tę okazję, nasi chłopacy wskoczyli do jeziora i - jak nakazuje tradycja - wyłowili wianki z kwiatów przygotowane wcześniej przez tancerki
<Legenda głosi, że dziewczyna, której wianek nie zostanie wyłowiony, nie doczeka się szybkiego zamążpójścia, dlatego nasi partnerzy zatroszczyli się o każdą z nas>
Rzecz jasna, żaden strój nie uległ zniszczeniu!
Choć trzeba przyznać, że były 'lekko' namoczone <haha
>
Wcześniej jednak odbył się konkurs wianków, gdzie między innymi główną nagrodę zdobyły 2 dziewczyny z naszego zespołu - Gratulujemy!
Aha! Zapomniałam napisać o dziwnych spojrzeniach ludzi, kiedy po koncercie szliśmy uliczką do autobusu, a nasi chłopacy szli... w samych Szamotulskich katanach!
My rozumiemy, że bluzki i spodnie były mokre, jednak co niektórzy przechodni obdarzali naszych chłopców, wręcz złowrogim spojrzeniem!
Ale to tylko 5 minut
No cóż, rzeczywiście widok był niespotykany
Także ten...
18 dni do Macedoni!!!
CZEKAAMY z niecierpliwością
Do zobaczenia wkrótce