dawno mnie nie bylo..............
duzo sie dzieje ostatnimi czasy...-niestety niewiele dobrego...
chciałabym sie w koncu ogarnąc... cos postanowic... bo tak naprawde nie wiem czego chce... sama sobie robie problem... a przeciez mogłabym byc szczesliwa... tylko jak dlugo??
mysle ze dobrze zrobilam bo gdyby to dluzej mialo tak wygladac to w koncu rozpadłoby sie na zawsze,a tak przynajmniej wiem ze próbowałam....
Twój list i to co w nim napisales było piekne... czytalam go milion razy i płakałam...-dlaczego?? sama nie wiem.. czy dlatego ze jednak jest ktos kto mnie naprawde kocha czy moze dlatego ze nie chce Cie krzywdzic... a moze dlatego ze nie potrafie nic poradzic na to ze miedzy nami nie jest tak jak byc powinno....
moze nie zasluguje na Ciebie... moze jeszcze ie dorosłam do miłości...moze jestem na to poprostu za głupia...
w chuj to wszystko ciezkie...
moze za jakis czas jak sobie to przemysle i poukładam to wszystko bedzie jak dawniej...tak jak na poczatku -pamietasz?? jak sie poznalismy...
bede sie starała ale za wiele rzeczy sie wydarzyło i nie potrafie o nich tak poprostu zapomniec.. moge wybaczyc ale nie zapomniec.. za bardzo mnie to wszystko boli,przytłacza...
czas pokaze
chce tylko zebys wiedział ze jestes dla mnie bardzo wazny...
...tak-a co do Ciebie to tak naprawde nie wiem co sie stało... poprostu myslalm ze moge ci zaufac i sie pomyliłam... czy da sie to odbudowac-tego nie wiem...wiem tylko ze ja nie bede próbowała..
˙jezeli zechcesz to znasz moj numer i wiesz gdzie mieszkam-ja nie odmówie ale wiedz ze to juz nie bedzie to samo bo trudno jest zaufac komus kto juz zawiódł twoje zaufanie...
˙
˙kajo-chciałbym