Cóż mogę powiedzieć... było fajnie : )
i chciałbym żeby tak było zawsze : )
teraz jak będę słuchał coldplay'a i innych zawsze będę wspominał : )
mało osób jest w stanie znieść moją gadanine i na dodatek jeszcze mi nie przerwać...
Każde wspomnienie w moim życiu doprowadza mnie do refleksji co mam w końcu zrobić
i zawsze dochodze do wniosku, że trzeba chwytać dzień i cieszyć się nim kiedy tylko możesz nawet jeżeli jest to parę chwil : ) : (
pozytywnie : )
jedna z nielicznych chwil w których byłem naprawdę szczęśliwy i praktycznie się popłakałem z tego powodu : )
ergo na dziś?
Carpe diem!
dzisiaj i zawsze : )