nie wrzucam zdjęcia od fryzjera, ponieważ z kamerki chuj widać.
szłam z zamiarem czerwonego spodu, czerwonych refleksów,
całych czerwonych lub jasnego brązu - wyszłam z czekoladowo-wiśniowym odcieniem bordowego.
kolor jest zajebisty, włosy skróciłam o jakieś dobre 6 cm, dojebałam grzywkę na prosto.
<lol>
jestem w szoku, że pozwoliłam dotknąć moich włosów.
no.
generalnie, to chyba wszystko. nie mam o czym pisać jakoś tak teraz.
ten się zwie człowiekiem, w tym podstępnym tłumie,
kto cierpieć potrafi, a zdradzić nie umie!
już nic nie będzie tak samo,
chciałbym stanąć i przestać walczyć o tożsamość,
to serce niedługo we mnie pęknie jak balon,
czasy kiedy - KOCHAM CIĘ - słyszałem częściej niż HALO
gdy dzwoniłem tak... to takie głupie, bo w sumie
co rano wracam do tego jak the returnes
co tam u mnie? dzisiaj ważne to nie jest,
chociaż wcześniej dedykowałem Ci moje istnienie!
no to strzała!