kilka pozytywnych akcentów z tych jakże okropnych wakacji.
wracamy do szkoły, do rutyny, do martwienia się jutrem.
te wakacje nie wniosły w moje życie prawie nic poza tęsknotą, bólem, nieprzespanymi nocami i przytłaczającą swiadomością że nie ma koło mnie ludzi, którzy zawsze mnie otaczali. krótko mówiąc - do dupy ale stabilnie.
+ chciałabym serdecznie podziękować osobie, która kilkoma zdaniami zniszczyła pół roku moich usilnych starań o brak nocnych koszmarów.