Wstałam o wiele ,wiele ,wiele za późno. Poszłam do szkoły, a raczej doszłam do abc. Dzwoni Darka ,czy idę z nią.To luz, poszliśmy. 50 min do szkoły iść?! No nie wierze, ale odliczmy 15 min spędzonych w sklepie. Jupi! zdążyłyśmy. W szatni nie było tłoku więc luz. Oddałyśmy ciuchy i numerek. Wio pod klasę. Przywitałyśmy się i poszłyśmy do ubikacji .Kierowaliśmy się ale nam się nie udało. Więc podbiłyśmy Kibel na dole. Matma. Uuu.. Było lajtowo. No chyba normalka na matmie. Potem Muzyka. Facet mówił trzy po trzy. No ale jakoś się przeżyło. Potem geografia, ręka i umysł same mi pracowały, trzy plusiki zdobyte, jeah. Tak! na tej przerwie mieliśmy fazę. Znaczy się Cechul .. Z niewiadomych przyczyn, miał fazę niezłą. I to skakanie.. ' Chce biegać, mam faze! ' . Śmiać mi się che, no ale kit. Podbili też na tej przerwie Szymonek z Cinkiem, oszukańce! No ale kit. Potem Chemia. Nudy bo tylko baba nam gadała o przepisach BHP a Gałązka ciągle coś odwalał, no to mi się już znudziło. Potem przerwa, nowa zajawka dla Cechula! I podjarka z Cinkiem i Szymonkiem. Podbili Szeru z Mańkiem. Bla bla bla. Potem na schodach zepchnęła bym tamtego xd. Kit, potem Cinek się pytał kiedy się urodziłam, nie powiedziałam mu ,ale potem już powiedziałam bo by się fochnął. Fizyka, chyba od dziś przeze mnie lubiany przedmiot. Tak, fajnie było. Pani nawet luuz. Potem przerwa. Cechul dał mi bluzę, wyprosiłam. Potem Plastyka, musiałam pisać listę. Ale luz, z lekcji mało co pamiętam. Potem wyszłam na dwór .Potem podbiłam z kokąą na plaże bo małe dzieciory się biły, no dziękuje ,że jestem taka wstrętna i się dziecko przeze mnie popłakał, kit! Potem wbiliśmy na marakan. Potem podbił Cechuul . Miał znów zajawkę, nie wiadomo z jakich przyczyn.... Potem odprowadzili mnie pod dom. I teraz skype z Kokąą i z Cechulem . Ide, spać mi się chce, zmęczona po dniu. Powiem wam ,że kocham ten dzień jak najmocniej mogę xd. I chce jeszcze raz, mimo wszystko.