Historia o króliczkach .

Kroliczki szedly sobie polna droga w strone Wrocławia, ujebane po kostki w blocie. Napotkaly mikolaja ubranego na żółto, bo mu zona nie wyprala czerwonych ciuchow, ponieważ jej nie stać na proszek, a nie dostala go w prezencie, bo Mikołaj był głodny i zjadl caly proszek, poczym toczyl piane z pyska, której pozniej zona uzyla jako płynu do prania ciuchów, ale niestety proszek zabarwil ciuchy na zolto od koloru zembow mikolaja, więc ciuchy były żółte. Nastepnego dnia zdarzyla sie rzecz niesamowita, a mianowicie, króliki doszły do Wrocławia, gdzie niespodziewanie przejechal je tramwa,j ale one nie umarły, bo przyszedł Marek i zrobił im usta-usta, a potem je orzygal, poczym zdechly od zapachu pawia. Za 3 dni odbył sie pogrzeb krolikow, na ktory przyszla Anita, ale znalazl sie na tym slubie tez przedstawiciel przeciwnej plci, a mianowicie Marek, który jak zobaczył Anitę podszedl do niej i zaczal bajere, ale jak zobaczyl ją z bliska to sie przestraszył, ponieważ na jej glowie siedzial pajak, ale zrzucił go i zaczął ją bajerować, az doszlo do ostrej wymiany zdań, ponieważ marek naruszyl swiety spokoj kroliczkow i Anita strzeliła focha, wiec sie obraziła na co on 'nie obrazaj sie Anitko' , a ona, że sie obraziła,bo jest za cienki w klacie, jendak marek powiedzial, ze ma inne walory. Anita na to, że mu nie wierzy, na co Marek zapytal 'dlaczemu ?', a ona wzubrzona odparła, ze ma jej udowodnic jakie ma walory, wiec Marek zapytal, jak ma jej to udowodnic,a ona żeby pokazał jej swój największy walor, na co Marek,zapytal 'jak uwaza ktory jest najwiekszy ?' a ona odpowiedziała,żeby jej to natychmiast powiedzial, wiec marek sie spiąl i powiedzial, ze jego najwiekszy walor to ,to że jak sie spina puszcza bąki,ale widac mu za to kaloryfer na brzuchu, ale Anita myślała o innym walorze,a mianowicie o inteligencji marka, która przerastała średnią krajową inteligencję, wśród 15 latków,ale to byla tylko podpucha gdyz jego inteligencja nie przerasta sredniej intelidencji stawonoga cudem bylo to, ze umial mowic, wiec zaczeli sie klocic, poniewaz anita swierdzila, iż jest inteligentny aczkolwiek leniwy ,co zgadzalo sie w przyblizeniu do 1000034667556.719246971264796126491% a wlasciwie promilach ,
 więc Anita powiedziała, że go bardzo lubi, a Marek ją wyśmiał, ponieważ nie lubi dzielic sie promilami i mu na niej nie zależy,co bylo klamstwem poniewaz marek sie wstydzil swoich uczuc bo tak naprawdę ją ubustwial i mial ochote podlubac z nia slonecznik, więc do poszli do sklepu po slonecznik, ale marek poprzez jego inteligencje pomylil slonecznik z mlekiem waniliowym i musieli sie nim jakos podzielic więc poszli do niego do domu iii..obejrzeli harrego pottera, w czasie którego Marek powiedział Anicie,ze nie czytal ksiazki i nie wie do konca o co chodzi, więc ANita mu wytlumaczyła, a marek bedąc jej wdzięczny..zapytal czy moze zaprosic ja do restauracji a Anita bez chwili wahania się zgodziła . tydzien pozniej poszli do restauracji gdzie podawali przepyszna Kranowe i kotlety schabowe z pieczonymi ziemniakami, a gdy sie już najedli marek zaprosil anite do, swojego domu, gdzie nikogo nie było.

cdn .

HAHA ^ ^