Piaski Drużków.
Pipidówa za czchowem.
Tam pod namiotami spędziłam weekend z familią i Arkiem.
Było... nieco nudnawo (tam, oprócz rzeki, pól, łąk, krzaków, ścieżki do zapory) nic nie ma!
Ale wróciłam opalona... choć nie do końca wypoczęta
Jutro - Łapanów z dziewczynami!
Martini przy grillu i te sprawy
Napisze po powrocie