Podobno wszystko ma swój początek i koniec. Coś chyba w tym jest i zgodnie z tą zasadą dziś kończę prowadzenie photobloga. Miała być notka z głębokimi przemyśleniami, nawet ją napisałam, ale okazało się, że jest za długa, no cóż. W takim przypadku jestem zmuszona napisać coś na szybko, w skrócie. Nie było mnie tu nieco ponad miesiąc, nawet zdarzyło się komuś zatęsknić za moją facjatą. Doceniam to + gorące pozdrowienia dla Ciebie (kimkolwiek jesteś), jeśli jeszcze tu zajrzysz. Miesiąc. Niby nie długo, ale zależy, jak na to spojrzeć. Dla mnie te trzydzieści pare dni było czymś wyjątkowym. Nie chcę zbytnio zagłębiać się w ten temat, ale powiem, że nawet moja mama mnie nie poznaje. I to w pozytywnym znaczeniu. Pisałam, w maju - o ile pamięć mnie nie myli, że bardzo chciałabym spróbować (mniejsza z tym, czego). Szukałam wtedy pomocy i motywacji. I wiecie co? Znalazłam! Jedno i drugie. Znalazłam najpiękniejszą formę motywacji, jaka może istnieć. Jest nią drugi człowiek. Nie chcę się rozpisywać o tym, bo to za bardzo moje, nasze.
Przede mną cały sierpień. Już nie mogę się doczekać wakacji nad morzem. Byle tylko dopisała pogoda. Właściwie to od ok. dwóch tygodni moje myśli niebezpiecznie zmierzają ku szkole. Tak, chciałabym już tam wrócić. Nie, żebym tęskniła, ale chciałabym mieć to wszystko z głowy. Są wakacje. Takie ostatnie prawdziwe wakacje w moim życiu, a ja myślę o maturze i kurde boję się. Muszę sobie obiecać, że wezmę się za naukę, że nadrobię zaległości, a przynajmniej postaram się, żeby wszystko poszło gładko, żebym mogła na luzie spakować się i wyprowadzić albo wyjechać daleko stąd. Myślę też o studiach, ale sama nie wiem, jaki kierunek byłby dla mnie najlepszy. Tak bardzo lubię biologię, ale chyba mam na to za małą głowę, a szkoda...
Z każdą minutą mam coraz mniej weny i coraz większy problem z ułożeniem logicznego zdania. To chyba znak, że powinnam odłożyć laptopa i pójść spać. Raczej nic mądrego już nie napiszę. No, nie pozostało mi nic innego, jak pożegnać się ładnie.
Więc żegnam! :) Może jeszcze kiedyś tu zajrzę.
edit
skleroza nie boli, zapomniałam wstawić link
https://www.youtube.com/watch?v=oOCtm0bUC08