Wspomnienia z wczorajszego koncertu... Na stopa do Tarnobrzega, piechotą do centrum miasta. I spotkanie z Dominiką:) sępienie na bilet i pod klub. Nie wpuszczali jeszcze więc szukanie zaułku:) przebieranie, malowanie, włosy na szybko:) w klubie masa ludzi, trudno przejść, rozmowy w kiblu;) i zaczął się koncert:) dostałyśmy się pod same barierki:) najpierw cała płyta Bordeaux później starsze kawałki i dwa bisy:) Anja czarowała na scenie, głosem, zachowaniem:) gitarzysta przed którym stałyśmy i jego kunszt muzyczny nie do opisania:) 'W moim kraju' za ręce, zaczęłyśmy skakać, śpiewać, śmiać się, świat nie istniał... 'Scarlet' i pogo:) rozmowy z ludźmi, doprowadzenie się do ładu, zdjęcia z zespołem, pożegnanie i czas do domu...