Blade słońce, szare niebo
Droga kręta, ale idę dalej
Twarze puste, myśli głuche
Zmysły martwe, idę...
Wiatrem w oczy, mrozem w dłonie
Słowem w serce, ale idę dalej
Łzy, co dławią, głód, co pali
Dusza boli, idę...
Czasem padam, czasem nie chcę
Potem wstaję i znów idę dalej
Znowu wiara, znowu siła
Innej drogi nie ma
Szukam ognia, szukam światła
Może płonie gdzieś tam...
Szukam źródła czystej prawdy
Może płynie gdzieś tam