była małą dziewczynką, kochała go nad życie, i nie potrafiła wyobrazić sobie bez niego świata, wszystko robili razem czy były słonecze dni czy burzowe zawsze byli razem.
Mała cieszyła się z ferii, tata zabrał córkę na lodowisko żeby mogli fajnie spędzić poraek,
potem pojechał z żoną na zakupy mała została z dziadkami w domu.
Wieczorem tata pozbierał się i pojechał grać w piłkę - pierwszy raz nie pozwolił pojechać małej z nim. Mała dziewczynka poszła spać - rodzice przed wyjazdem taty pozwolili jej spać w sypialni. Dziewczynka przebudziła się przed północą i usłyszała jak mama mówi przez telefon 'Grzesio nie żyje' ... Usiadła na schodach i nie wiedziała co robić, czy to zły sen czy prawda. Poleciała do mamy i zapytała ' powiedz mi czy to prawda ? '
Mama będąc w szoku nie potrafiła odpowiedzieć tylko przytuliła córkę.
Teraz siedze w tym samym miejscu co ta mała dziewczynka 8 lat temu
takich sytuacji się nie zapomina, każdego roku jest wielki stach i myśli ,
gdybanie ... jak by sie potoczyło gdyby nic złego się nie stało tego cholernego 19 ...
Wiem tatko, że patrzysz na mnie przez maleńki otwór w chmurce
kiedyś jak już bedziemy razem będziemy mieli sobi etyle do opowiadania.
Tęsknię i strasznie kocham ! ;*
/motylek/
pamiętasz jak śpiewaliśmy zawsze w samochodzie ?
http://www.youtube.com/watch?v=wpIo6MSPb2k