Od soboty jestesmy w domku :*
Bartus grzeczny jak aniolek :*
A jak porod?
W srode o 7 poszlam na blok porodowy,
Po przygotowaniach i KTG o 8 podlaczyli mi OCT na test.
Najpierw 5 kropel skurczy brak.
Po 15 min 10 kropel skurcze co 9 min
Po kolejnych 15 min 15 kropel skurcze co raz czestsze
I tak w kolko.
O godzinie 10 mialam rozwarcie na 7 cm.
Zapadla decyzja zostaje na bloku.
Poszlismy troszke pochodzic i na pileczke gdzie odeszly mi wody.
O godz 12 zaczely sie regularne skurcze parte co 3 minuy.
I ta czesc porodu wspominam najgorzej, pamietam ze plakalam i prosilam o znieczulenie, ale bylo za pozno...
wiem ze bolalo i to bardzo ale od godziny 13 40 gdy po raz pierwszy ujrzalam to male cialko, ten bol nie byl wazny.
Bartus dostal 10 pkt.
Po porodzie odeszlo mi zmeczenie mimo ze myslalam ze zaraz padne. Pawel plakal jak dziecko.
Do srody nie wiedzialam ze mozna kogos az tak bardzo pokochac. Kazdy jego grymas, kazdy ruch to chwile szczescia i wzruszenia. Jest dla nas idealny, niepowtarzalny <3
Wszystkim dziekujemy za gratulacje i mile slowa :*