photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 CZERWCA 2008

Hi hi hi Emo żyje..

Do Andrzeja:


Najpierw był wielki smutek
Wielki smutek, czyli pewien rodzaj załamania, wielkiego załamania. Łzy, agonia . wydawało mi się ze to ostatnia godzina mojego życia, po prostu ostatnia. Ale niestety to trwało... nie potrafiłam się skupić na niczym, wykonywać prostych prac... ciągle te myśli, myśli o tobie, o twoim spojrzeniu, błysku w twoich pięknych oczach, twoim uśmiechu... strach... bałam się, tak bardzo się bałam, że tego nie wytrzymam, że tego nie przetrwam. Obawiałam się że mogę zrobić coś nad czym nie będę potrafiła zapanować, coś czego tak naprawdę nie chce. Moje oczy były cały czas mokre, zdawało mi się ze nie może z nich już polecieć ani jedna łza, że było ich za dużo, że wykończył się ich punkt szczytowy, ich limit. Ale one nadal płynęły, niezależnie ode mnie...To był strach przykryty z lekka tymi łzami. Wiedziałam że ja nie będę potrafiła zatrzymać tego bólu, jeśli nie będę z dala od ciebie...nie potrafiłam, a co najgorsze nie chciałam zrozumieć ze to już koniec. Prawie wszystko przestało mnie cieszyć, nie chciałam tak żyć...
Potem były kolejno: wspomnienia, myśli o śmierci, tęsknota...
Najgorsza jest pamięć, ona wie o wszystkim, o niczym nie zapomina, to przez nią wracały te wszystkie wspomnienia, tak bardzo pragnęłam żeby one znowu były prawdziwe, aby odżyły na nowo... niestety to były tylko wspomnienia. I tak było codziennie... codziennie budziłam się a przed oczami widniała mi matka śmierć...czarna, smutna, żądna zła... Śmierć przed moimi oczyma, leży naprzeciwko mnie, ona mnie wabi... Staram się porzucić wszystko przez co tak brutalnie i boleśnie upadłam... Zdaję mi się, że podniosę się tylko po to aby spotkać koniec...tak bardzo za tobą tęsknię , gdzie ty teraz jesteś? Moje oczy chcą cię obserwować, moje ciało pragnie Twojego dotyku, mój umysł chce pochłaniać rozmowy z Tobą, a moja pamięć spamiętywać każdy dzień, każdą godzinę, minutę spędzoną z Tobą. Proszę nie odchodź, nie zostawiaj mnie teraz samej, nie chce być znowu samotna , po prostu nie chce...
Następnie pojawiły się: pustka i nadzieja
Dopiero zrozumiałam że bez Ciebie nic nie ma sensu... Kiedy miałam Ciebie, miałam dla kogo żyć, żyłam dla Ciebie... Dodawałeś mi pewności siebie i wiary. Rozumiałam że jestem komuś potrzebna, że ktoś mnie potrzebuje, że dla kogoś jestem najlepsza, najpiękniejsza, że ktoś nie może beze mnie żyć, że ktoś wreszcie mnie pokochał, taką jaką jestem. A teraz pustka kompletnie nic. Przez chwilę miałam nadzieję, że zostaniemy chociaż przyjaciółmi , ale zabrałeś mi ją. Nie mogłeś się chociaż postarać?
Później w moim małym sercu pojawiła się bezsilność, niemoc...
Zrozumiałam że i tak nic nie zmienię... Chociaż bym chciała tego najbardziej na świecie to i tak tego nie zauważysz. Byłeś mój.. przez pewien okres czasu, tylko mój... Dlaczego nie mogę cofnąć czasu... tak naprawdę to ja nic już nie mogę zmienić... mogę tylko czekać. Czekać i myśleć co będzie jutro...
Obwiniałam się , przepraszałam Cię za nic...
Co zrobiłam nie tak? Przecież to też moja wina, gdybym wszystko robiła dobrze, nie odszedłbyś, nie zostawiłbyś mnie, nie wtedy, nie tak...Ty tu w niczym nie zawiniłeś... przepraszam że nie potrafiłam stworzyć takiego związku, jaki chciałeś aby był... co ja w ogóle robię zaczynam się obwiniać... Chcę umrzeć!!!
Później nienawiść
Nie pozwolę się już więcej ranić, po prostu nie pozwolę... co ja w tobie widziałam... nie jesteś mi potrzebny, niepotrzebny mi jest taki ktoś jak ty... egoista, zakłamany drań... To jest nadal moje serce, moje życie, już w nie więcej nie wejdziesz. Muszę zapomnieć że kiedykolwiek istniałeś, że cię kiedykolwiek kochałam, ja nie chce dłużej płakać myśleć, to jest śmierć... Jak mogłeś mówić że mnie kochasz , przecież w ogóle nic do mnie nie czułeś...Nie chcę Cię znać, zniszczyłeś mi życie, zniszczyłeś moje serce, całą mnie, moją duszę. Wszystko!!! Odejdź, daj mi zapomnieć!!!
Ostatni etap: ZAPOMNIENIE
Jest takie powiedzenie: "Na nieszczęśliwą miłość są dwa lekarstwa: śmierć lub jeszcze większa miłość" Cały czas na niego czekam chociaż wiem że życie z nim nie będzie łatwe. Mam nadzieje ze dzięki niemu zapomnę o Tobie... coraz bardziej będziesz stawał się tylko przyjacielem, zajmował coraz mniej miejsca w moim sercu, ale i tak będę o tobie pamiętać... NA ZAWSZE. Ale będziesz miał tylko małą cząstkę mojego serca... Czekam na niego bo jeszcze nie chce umierać, on będzie moja jedyna nadzieja, jest moja jedyna nadzieja.. I będę czekać dopóki, dopóty on nie zrobi tego co ty, mam nadzieje ze tak nigdy nie będzie
Niepewność
A jeśli on to zrobi...?..

 

Wielka Miłośc nie Wybiera...czy jej chemy nie pyta nas wcale...

Wielka Miłośc wielka siła...Zostajemy jej wierni na zawsze...

Wielka Miłośc nie Wybiera...czy jej chcemy nie pyta nas wcale.....

Komentarze

wolniutka Wielka milosc...??
Zapomnisz o nim...
Bo bedzie lepszy od niego...
Ktory bedzie cie kochal...
I nie zostawi cie o tak, bo mu mama nie pozwala...
Zobaczysz...
Bedzie dobrze!!
I pamietaj, ze jestem z toba!!

Kocham cie!!:*
28/06/2008 20:26:43
Użytkownik usunięty ojj... buziaczki skarbie:*:*
nawet nie chce cie pocieszać zabardzo bo wiem że tym i tak duzo nie zdziałam...
Buziam:*:*
28/06/2008 13:48:03
madzik001 Piękna jest miłosc lecz trudno później zapomniec, 3m sie - zawsze z Toba:* pozdro:)
28/06/2008 11:57:30
Użytkownik usunięty Wielka miłość...
28/06/2008 8:16:33
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika vipowcikilajciki.