Oczekiwane dziesięć miesięcy wakacje, właśnie dobiegają końca. Trudno w to uwierzyć, bo właściwie nie zauwarzyłam kiedy ten czas minął. I z dniem zakończenia roku, skończyły się całe trzy lata gimnazjum. Jakiś etam w życiu zamknięty, i czas na coś nowego. Nowa szkoła, ludzie i żyje nadzieją, ze będzie o wiele lepiej. Lipiec jak zawsze rozpoczęty moimi urodzinami, dobrze wspominam ten dzień. Moje krejzole kochane, dobry był dzień na prawde. Dalej praktycznie brak planów jeżeli chodzi o ten miesiąc. Kilka dni w Łodzi bo zawody, które stały sie moją wycieczką, bo nic więcej. Ale rownież dobrze zapamiętany czas. Potem wszystkie następne dni na lekkim spontanie, z róznymi ludźmi. Z końcem lipca rozpoczął sie ten lepszy miesiac wakacji. Pytanie czy jade w tym roku na wymiane, oczywiście odpowiedź, pewnie, że jade. Nie mogłam sie doczekac jak zawsze, a dzień przed wyjazdem wszystkiego mi sie odechciało. Jednak jak zwykle, cały tydzień na prawde dobrze spędzony. Duża ilość nowych ludzi, z którymi kontakt mam nadzieje, będzie sie utrzymywał, nawet gdybym sie w końcu rozstała z łucznictwem. Tydzień, szybko zleciał i jak wróciłam to zostały dwa tygodnie, które chciałam spedzić jak najlepiej, i chyba tak było, bo nie było dnia, w którym bym sie nudziła. Mało czasu w te wakacje, spędzałam w domu nie wiedząc co robić. Duża część sierpnia spędzona z Czubkiem, dobre dni, dużo zdjęć. Namioty, to też z Misią jak zwykle z zamiarem spania kilku nocy, a wyszła nam ledwo jedna. Fajnie, dobre dwa miesiące. Czy najlepsze wakacje? Własciwie tak samo dobre jak poprzednie, tyle lepiej, że na prawde mało czasu spedzałam sama ze sobą siedząć i patrząc w ściane. W ubiegłym roku takich dni było o wiele więcej. Cóż by więcej, gdyby pisac ze szczegółami, to na pewno dużo więcej tego, ale dwa miesiące w skrócie to na pewno to. Kilka zdjęć, które dobrze mi sie kojarzą. No i tyle. Od jutra zaczynamy na nowo. Pewnie dużo ciężej niż w gimnazjum, no ale to nic dziwnego. Fajnie by było, poznać nowych ludzi, ogarnąć sie z nauką, i dobrze spędzić te trzy lata. Pewnie znów szybko zleci, i będziemy to wspominać, ale to jeszcze tyle czasu..bynajmniej dziś tak to wygląda. Ide nastawić sie psychicznie na jutro. Dziękuje wszystkim, z którymi spędziłam jakąś chociaz chwile przez te dwa miesiace. I miłych nastepnych dziesięciu miesięcy w kochanej szkole! <3