I góry. Słońce, burze, przede wszystkim jednak powietrze
powietrze, które samo w sobie jest błogosławieństwem
mnóstwo snów. Kamieni i kwiatów. Nareszcie podjęłam dobre decyzje- te jedyne słuszne, prawdę mówiac.
I jestem |uwaga| szczęśliwa. Nareszcie. (no, może coś by się jeszcze przydało, ale co mi tam, nie będę narzekać jak jest dobrze :D)
dziękuję! <3
Freddie... will you remember me in a day..?