"Fotografia to sposób mojego opowiadania o sprawach, które mnie interesują."
MK: Jak Pan znajduję czas na to wszystko?
TK: Jakoś daję sobie radę, układam sobie wszystko, lecz czasem zapominam o drobnych sprawach. Chodzę również do szkoły.
MK: Do szkoły? W tym wieku?
TK: Wiek to nie problem. Studiuję w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, poza tym prowadzę kursy fotograficzne.
MK: Co najbardziej lubi Pan fotografować?
TK: Trudno określić. Lepiej postawione pytanie to: jak lubię fotografię? Lubię opowiadać fotografiami. Gdybym miał ograniczać się np. do zdjęć dokumentalnych, umarłbym z rozpaczy.
MK: Jaka fotografia jest najtrudniejsza?
TK: Podejrzewam, że ta, której nie lubimy robić.
MK: Czy trzeba mieć specjalny sprzęt do zrobienia dobrego zdjęcia?
TK: Absolutnie nie. Oczywiście fotografia reklamowa czy użytkowa wymagana ogół sprzętu bardzo wysokiej klasy, ale już lomografia pozwala robić świetne zdjęcia aparatem za 5 złoty kupionym na rynku staroci, a pinhole, czyli fotografia otworkowa, nie wymaga w ogóle aparatu.
MK: Jakiego aparatu Pan używa i na czym polega fotografia otworkowa?
TK: Posiadam Nikona D200, który mi bardzo odpowiada. Mam też stare aparaty, którymi bardzo lubię robić zdjęcia. Fotografia otworkowa jest to "obraz przez dziurkę". Wykonywana jest przy pomocy dziurki okrytej prześwitującym materiałem, bez pomocy żadnych obiektów. Światło przechodząc przez ten mały otworek, tworzy wewnątrz ciemni aparatu fotograficznego obraz wystarczająco mocny, by naświetlić materiał światłoczuły.
MK: Fotografia czy retusz?
TK: Zdecydowanie fotografia. Szczerze, mówiąc, wolę takie niedoskonałości, które nadają wszystkiemu kształt. Nie lubię bawić się w Photoshopie, ale w tych czasach jest się na to skazanym.
MK: Jakie ma Pan plany na przyszłość?
TK: Jeśli chodzi o najbliższe plany zawodowe, to właśnie przygotowuję się do zbiorowej wystawy, która odbędzie się w ramach fotofestiwalu w Łodzi, w późniejszym terminie przygotowuję portfolio dla francuskiej agencji VU.
MK: Dziękuję za rozmowę, życzę sukcesów.