Takie tam sprzed wczorajszego zakończenia roku szkolnego.
Nie ukrywam, że smutno mi :c cholerny sentyment jest i nawet usunięcie zastępstw i strony szkoły z szybkiego wybierania troszkę bolało. Emocje były a to dlatego, że słowa wychowcy, osób prowadzących akademię dobitnie dawały do świadomości, że zaraz już tylko matura. Czemu ten stres jest jednak tak duży skoro jak by co poprawię? Bez sensu, ale nie da się go pozbyć. Swoją drogą, 12 lat edukacji i nagle zmiana, we wrzesniu nie trzeba będzie iść na galowo ubranym. Teraz kończy się faktyczny etap edukacji przymusowej "zacznijcie spełniać swoje marzenia i iść własną ścieżką prowadzącą do waszego rozwoju". Słowa z akademii.
Po wyjściu ze szkoły sesje z Karo i Wiolą na tle szkoły, wszyscy radośni, jedynie ja przeżywam żal ;-;
Małe konflikty wewnętrzne, spierające się myśli i ostatecznie załatwienie sprawy bez dłuższego spotkania a pójście na chlanie prędzej niż przewidywalam. Przynajmniej mogłam uwolnić się od tego myślenia, nie przejmować się niczym i spędzić czas przy śmiechu,piwie i przyjaciołach. Inni niech zajmą się rozwojem i własnymi postawionymi celami, nie będę się wtrącać i w tym przeszkadzać.
Jaki był rezultat spotkania? Gwałty, głupie pytani, śmiechu co nie miara, gwałty, pokrzywy na moim brzuchu, "ja pierdole zabiję was", gwałty XD i tak czas od 20 do 1 szybko minął, łażenie po Żorach w te i wewte praktycznie. Fajnie było, Cholernie lubię ten czas <3
Dziś na urodziny, czas się ogarniać a tak się nie chce :c no trudno. Humor trzeba poprawić.
Pozdrawiam ;3