Ja nie wiem.
Dziwnie.
A jednak jakoś tak fajnie, mimo wszystko.
Dziękuję Ci za dziś. :*
Krzysztofie, jestem zaskoczony pozytywnie. Bardzo.
Nie sądziłem, że zobaczymy się w najbliższym czasie.
Ale, ale, to na razie tylko plany. Jeszcze możemy się nie zobaczyć.
Choć w sumie chciałbym się spotkać, pogadać.
Sentyment.
Kiedy można kochać?
Za dnia? W nocy?
Wczoraj, dziś, jutro?
Od pierwszego wejrzenia? Po tygodniu, miesiącu? Po roku?
Jak?
Ślepo? Mimo wszystko? Czy po prostu?
A może wszystko na raz?
Na zawsze?
Nostalgia, melancholia... Lubię to.
Brakuje mi tylko filiżanki kawy, czy herbaty, albo lampki wina, Ciebie i wygodnego łóżka, czy kanapy. I dużego okna, żeby można było przez nie podziwiać, najlepiej miasto. Marzy mi się panorama z wysokości.
Marzy mi się życie...
Życie z Tobą.
Od początku, do końca.
Nie tylko kilka godzin, minut wciągu dnia.
Basiu, musimy się wybrać jak najszybciej do centrum. Znowu. ;)
Tylko coś pieniążka mi brak. ;x
Czegoś mi tu jeszcze brakuje. Ale nie wiem czego. Jednak skończę już teraz, niech przepadnie to, co miało jeszcze być, bo nie wiem co to, a więcej już tego nie będzie. Przynajmniej nie będę o tym wiedział.
Dear Mr. President...