stopstopstop. na komersie było super. i co z tego że nie było jego?
z maćkiem i jarzabem poleźlismy do sklepu po burny i red bulle.
oczywiscie potem wszyscy sie czepiali, policja sie na nas gapiła
jak szliśmy z milionem napojów energetyzujacych w rekach
akurat przejezdzaly obydwie baby z religii. potem picie tego wszystkiego
po kątach w szkole. i znowu zrobilo mi sie niedobrze czyli chcialo mi sie rzygać -.-
potem w głowie mi sie kręciło i ledwo co na nogach umiałam ustać
potem ubłaganie matki na to żebym po 22 mogla isc na plac. zgodziła sie
no i fajnie było. potem wrociłam półprzytomna do domu. potem
na drugi dzien zakończenie roku. oczywiście połowa klasy popłakała sie
i wg. ja sie tylko wzruszyłam xD.
ania; bo wje pani... my musimy coś pani powiedzieć. no kasiaaa, mów.
kasia; ale czemu jaaa?!
ania; no mów!
kasia;eh no dobra... bo wje pani. cała klasa ściągała na kartkówkach i spr...
baba z historii: pfff. a wy myślałyście, że ja nie wiedziałam o tym?
ja; eee... nie?
baba; no ale tak wg to życze wam żebyście w nowej szkole tez tyle sciągali i zeby nikt was nie przyłapał.
aaa. lubie tą kobiete :D ostatnio zaczeła spiewać hymn niemiec *dojczland, dojczland uber aleeeees!*
i potem znowu na dwór do 22.
maciek; za czym jesteś? *w sensie że gks czy ruch*
ja;eee... za tokio hotel? ^^ *jeeb, martyna dostaje po ryju*
dowiedziałm sie ze tak by było gdyby sie mnie zapytali xdd.
i dzisiaj miałam składać paiery w gimnazjum. ale oczywiście zamknięte było.
i za 2 dni wyjeżdzam. i wjecie co? po raz pierwszy od paru lat nie chce tych wakacji. po prostu nie chce.
i nie wiem czemu.
EDIT;;
HAHAHAHAHHHHH HOTEL TOKJO :DD