Rozpaczliwie szukam ciepłego wiatru. Niesamowitych wspomnień z tegorocznych wakacji.
Obecnie siedzę z Malinką na kolanach, zacnie grzeje moje uda a za oknem śnieg.
Owszem jest i pięknie, ale poranne skrobanie szyb samochodowych przyprawia mnie o dreszcz, tak zimny dreszcz.
Niesamowite, że czas szybko leci. Raptem były wakacje, chillout nad jeziorem, a tutaj pyk...święta!
Jak się cieszę, że spędzę je z Tobą.
Ale do tego czasu, dzień w dzień śpię w Twoich koszulkach i skrupulatnie gniotę pluszaki od Ciebie.
Ostatni tydzień szalony we wrażenia. Wzbogaciliśmy się na świece o jedno, piękne i przeurocze istnienie. Płakałam ze strachu i ze wzruszenia, słysząc Jego pierwszy oddech. Całonocną cierpliwością przynajmniej odkupiłam cześć win, razem z Tobą <3.
http://www.youtube.com/watch?v=HCm6gRHINqA&feature=BFa&list=AL94UKMTqg-9AyLC7F9ObshC_dL04V9lRK