dobra. zacznijmy od tego, że...
WEEKEND!!!
no. a ja jak zwykle.. nie mam zdjęć ;|. tzn. może i mam tam jakieś, ale mój nakochańszy tatuś wykombinował sobie, że musi jakoś utrudnić mi życie...
ta. i właśnie dlatego dał mi laptopa.
okej, cieszyłabym się z tego, ale jest jeden MALUTKI problem- ten laptop ma linuxa! niee...w ogóle świetnie...i teraz jakoś nie będę ryzykowała podłączaniem do tego czegoś aparatu, bo..dobra. nie umiem się tym za bardzo obsługiwać xD.
haha..a najlepsze jest to, że do linuxa trzeba mieć jakieś specjalne gadu. ehm. znalazłam już takowe w sieci, ale jak to teraz zainstalować?! 
błaaagam. jak ktoś się na tym znaa..to piszcie, please! xdd
ale. jest też pewna dobra informacja- harry potter i insygnia śmierci.
jestem wieeelką potteromanką^^.
i dlatego miałam wczoraj wieczorem baaardzo wielki zamiar by iść o godzinie 00.00 do empiku i nabyć tę oto książkę xdd. ale..y. szczerze mówiąc nie miałam siły, chęci i ochoty ;). tak to już ze mną jest.
ale dzisiaj od razu po engliszu poleciałam do miasta i kupiłaam ^^. haa. i zaraz idę czytać ;p.
kochaaam mą Wiktorię ;**. i uwielbiam śpiewać z nią na cały autobus 'du bist hamma!' xdd. taa ^^. i wtedy szanowny pan w niebieskiej kurtce patrzy się na nas jak na jakieś dwie idiotki
. bywa.
tak w ogóle to miałam dzisiaj pewne plany, by iśc z moim kochanym OSIEM na osiedle xd. ale chyba nie wypali, bo strasznie wieje. no. i cały dzień spędze przy harrym. tee. a miałam uczyć się chemii
.
pan od englisza dzisiaj wygrał ^^.
'she's only...hm. plain BITCH. she wants only money. fuck, she's bitch..yeah. only plain bitch...'
myślałam, że padnę ^^ ;DD.
weekend!
loveee. x33



ps. stwierdzam, że jestem potwornie zakochana w mattafix. ah.
no. i zapomniałam dodać, że 02.02 do sis, do Katowic. i akurat wtedy koncert w spodku jest. chyba się wybierzemy ^^.
a! no i 31 śmietnik artystyczny :)). będzie świetnie ;].