Jest Franek i sprząta.
Melo poniosło aż przez dwa dni.
Najlepiej, najcudowniej, najkochaniej.
Jakbym mogła to przespałabym cały ten tydzień żeby obudzić się w Andalo.
Najgroźniejszy na stoku jest żółty śnieg, będę uważała.
Gardło mnie boli, halp
nie mogę być chora ;__;
pis jou