Daje dzisiaj Justę. A co tam. popatrzcie sobię.
Wczoraj Łódź. Nigdy nie zapomnę tej atmosfery, która panowała wczoraj w naszej małej, dziesięcioosobowej grupce. Ludzie są cudowni. Po 15 minutach drogi wszyscy już się znali. :D niesamowite. Nawet prof. Nowicka śmiała się z mojego bolącego tyłka, bo chyba nie wspominałam, że w ten sam dzień, rano wywaliłam się na schodach ;< ja pierdziuuuu! czemu ja nie uważam? :( z resztą. To nie moja wina. To wina tych jebanych, pokrytych po części lodem schodów. Uwielbiam banię z Moniką!!! ;*** 'zapiski bardzo ważne. Nie ma murzynów'. Pod spodem 'ale jest za to zajebisty Francózich' :D no i bziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuummmm :D
Miałam wysłać Monice zdjęcia, ale jakoś nie chcę mi się podłączyć aparatu do komputera. Monika, wyślę Ci jutro ; **** tymczasem spadam, bo dziewczyny zaraz przyjdą < 3
bajo!