Imagin.
Nie mogłaś uwierzyć, że dałaś się namówić przyjaciółce na ,Randkę w ciemno'. Jednak występ w telewizji - kusząca propozycja. Nie mogłaś tego przegapić.
Ubrałaś sukienkę na ramiączkach w kolorowe kwiaty, upięłaś włosy w luźnego koka i wyszłyście razem do studia.
Blask reflektorów wprawiał cię w niemałe zakłopotanie. Cała sala wpatrująca się w ciebie i dwie inne kandydatki - cudowne uczucie.. Od chłopaka, który dzisiaj brał udział w grze, dzieliła was lustrzana ściana. Dziwiła cię tylko jedna rzecz. Dziewczyny z widowni piszczały jak oszalałe. Byłaś, więc spokojna, że kandydat nie jest jakimś szpetnym pulpetem lecącym na ładne blondynki. Zmarszczyłaś lekko brwi i skupiłaś się na zadawanych pytaniach.
Prowadzący zwrócił się do ciebie:
- (T.I.) co sądzisz o marchewkach, ubraniach w paski i gołębiach? - myślałaś, że facet się zgrywa. Po jego minie wywnioskowałaś jednak, że pytanie jest prawdziwe.
- Nie przepadam za marchewkami, a ugotowanych nawet nie przełknę, ubrania w paski pogrubiają, a co do gołębi - nie mam do nich zaufania. - podsumowałaś, kiedy jakaś brunetka z widowni krzyknęła:
- Ona nie jest dla ciebie Lou! Wybierz mnie! - razem z dwiema pozostałymi kandydatkami zostałyście w tym momencie wmurowane w krzesła. Marchewki, paski, gołębie - po drugiej stronie siedzi Louis Tomlinson! - krzyknęło coś w tobie, jednak nie dałaś tego po sobie poznać. Nie wytrzymałaś w końcu i wybuchnęłaś niepochamowanym śmiechem. Brunetka razem z szatynką popatrzyły się na ciebie jak na wariatkę.
- Wybieram ją! - usłyszałaś krzyk zza szkła. W pewnym momencie ściana przesunęła się i zobaczyłaś chłopaka w białej koszulce w czarne paski,czerwonych spodniach sięgających przed kostki i czarnych trampkach - oczywiście bez skarpetek. Szatyn podszedł do ciebie z szerokim uśmiechem na ustach.
- Chyba mamy zwyciężczynię! - wrzasnął prezenter. W szoku wstałaś z krzesła i stanęłaś naprzeciwko Lou.
- Dlaczego ja? Przecież nie lubię ani marchewek, ani pasków, a już tym bardziej gołębi. - stwierdziłaś patrząc w zielone tęczówki chłopaka.
- Wiem. Dlatego właśnie ciebie wybrałem. Mam zamiar przekonać cię do tych wszystkich rzeczy. - widownia zrobiła przeciągłe : Awww, po czym chłopak dodał szeptając ci do ucha - Po za tym, twój śmiech jest powalający. - dostałaś buziaka w policzkek i modliłaś się w duchu, żeby to wszystko nie okazało się snem.
Wygraną w konkursie była wycieczka dla dwóch osób do San Marino, którą wykorzystaliście tydzień później.
Piszcie jak się podoba. ;>