wczorajszy wschód słońca, ledwo udany!
czas tu mija prawie szybko. ten tydzień już o wiele szybciej w porównaniu do poprzedniego!
i w sumie o wiele ciekawiej jest teraz. alicante, catragena zaliczona :)
dziś wieczorkiem na salse, a już jutro o trzeciej może czwatrej rano na wodospady!
musi być mega, bo się poświęcam i wstaje! haa.
były plany na motorówke! :p ciekawe czy wypalą..
jeszcze trzeba zrobić drobne zakupy i można wracać! :)
mam nadzieję, że o siódmej rano burgerking już będzie otwarty na lotnisku, bo zamierzam się najeść przed wylotem :p
mam ogrom zdjęć, więc powoli coś się bedzie dodawać :)
dobra, rozpisałem się. trzeba spadać :p
skóra schodzi z klatyyyyy! łee.
a Ciebie kocham! ;*