Ja, Kuba i wąż od shishy :D
Tym razem troszkę inaczej,a mianowicie ja z Kubą w Kempisiowej kuchni, czyli wspomnienia sobotniej nocki!
:P
Ten oto facet wisi mi kofiszejka z maca! Na którego czekam już od ponad miesiąca, o!
*z pozdrowieniami dla sobotniej ekipy, gospodarzy imprezy, oraz nieobecnej Tuli ;*
Przytłaczają mnie
te cztery kąty
lustro brudne
i otwarta szafa...