jest deszczowo, zayebiście...
za oknem ściana deszczu....
i znowu zaczyna się burza...
przecudnie kurfa...
o to chodziło...
nawet muzyki nie włączyłam...
słucham deszczu...
i dziś chyba niczego więcej nie potrzebuję do szczęścia...
jutro czeka mnie akryl, forma, french, pilniki... jednym słowem Meth będzie się znęcać nade mną :)
a potem barówa z Andzim... :)
c ya soon