Więc wtorek minął bardzo przyjemnie i dość szybko w szpitalu. Przecież ja wiedziałam, że musi być dobrze. Antybiotyk, jakieś witaminy, badania kontrolne co miesiąc i do widzenia. Wczoraj i dzisiaj oczywiście goście, bo już nie mogę sama wysiedzieć w domu. Karinka, Kubuś, Aruś, Justynka. Dziękuje, że chociaż mogłam się pośmiać i pogadać przez te parę godzin jak byliście. Mimo wszystko jesteście niezastąpieni. Żadnego z was nie zamieniłabym za żadne skarby tego świata. Liptuś nie wpadnie, bo ma jutro ortodontę, Werę ściskam higienicznie, oczywiście. Andź ma treningi, jestem z Ciebie dumna kochanie, że będziesz szkołę reprezentować i też jej nie było. A Klau siedzi u siebie w domu i sama się kuruje. Jutro trzeba przepisać zeszyty. A teraz łóżko i TV. Dobranoc.
p.s. No i pozdrawiam mojego kochanego i niezastąpionego Przemusia, tęsknię za Tobą :D <3
Zgoda, możemy się rozstać! Nie będę cię trzymała kurczowo za rękaw! Nie, nie, nie bój się, możesz sobie iść kiedy chcesz, dokąd chcesz i z kim chcesz!
I nie rób takiej żałosnej miny.
http://www.youtube.com/watch?v=70VR60KveUo
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima242025.06.01 photographymagic... maxima24... maxima24*** coffeebean1Lazurowe morze bluebird11